ul. Jaskółcza 1, GDAŃSK - DOLNE MIASTO
20.10.2013, godz. 16:00
W centrum twórczości Syberberga odnajdziemy idola Adolfa Hitlera: Ryszarda Wagnera. Wagner – jest obsesją Syberberga: to postać-chimera. Kodyfikator tego, co najwznioślejsze w kulturze niemieckiej, ale też hołdujący mrocznym, germańskim bogom. Syberberg staje w cieniu tego olbrzyma, korzysta z jego dokonań, niemalże każdy swój film – zwłaszcza te najważniejsze, z których tworzy swą „niemiecką narrację” – są ucieleśnieniem wagnerowskiej koncepcji „Sztuki Sztuk”. Łączą bowiem w sobie cechy najważniejszych artefaktów, zebranych w jeden, kinematograficzny spektakl. Dzieło totalne. Scena w Beyrouth, gdzie Wagner ucieleśnił swoje idee (ale niemożliwie marzył o „akcie uwiecznienia” tego, co stworzył – taką sposobność przyniesie dopiero kino), staje się dla Syberberga symbolem sceny jako takiej, gdzie artysta, dodatkowo uzbrojony w kamerę, mierzy się ze światem i z samym sobą.
„Człowiek Niemiecki” dla Syberberga to fantasta, wizjoner, niechcący żyć codziennością, zapatrzony w daleką przyszłość, tworzący Utopię. Takim jest przede wszystkim Ludwig II Bawarski, bohater pierwszej części „Niemieckich Biografii Fantastycznych” (kolejnymi będą Karol May i Hitler). Król Bawarii, który zakochany w muzycznych dramatach Wagnera, postanowił zespolić się ze światem stworzonym przez genialnego kompozytora, któremu wybudował teatr marzeń w Beyrouth. Również i wizje Karola Maya – twórcy nieśmiertelnych powieści o szlachetnym wodzu Apaczów Winnetou – żyje w wykreowanym przez siebie świecie męskich fantazji, w którym Indianie bratają się z Białymi składając „przysięgę krwi”. Wielbiciel prozy Maya – Adolf Hitler – to postać-obsesja dla młodego kina niemieckiego (wyrosłego z manifestu w Oberhausen, w 1962, postulującego rozliczenie się z demonami nazizmu) u Syberberga przybiera postać ucieleśnienia chorego snu niemieckiej zbiorowości, wychodzącego wprost z samych podstaw germańskiej kultury, wyrosłej na nieśmiertelnym micie oczyszczenia skażonej krwi, zbawienia poprzez zniszczenie, zbudowania nowej Walhalii – tym razem nie przez Bogów, ale przez człowieka uczynionej. Hitler Syberberga nie jest „obcym ciałem”, jak i „obcym ciałem” nie jest nazistowska ideologia niesiona na sztandarach przez synów i córy narodu niemieckiego.
Twórczość Syberberga, twórcy „chorego na Niemcy” to nieprzebrane bogactwo wyobraźni, krążącej wciąż i wciąż wokół obsesji „niemieckiej duszy”, duszy tak naprawdę europejskiej, której mroki rozświetla światło kinematografu.
Piotr Kletowski, Parsifal z kamerą. Filmowy Gesamtkunstwerk Hansa Jurgena Syberberga, (w:) „Kino” 2013, nr 5.
Piotr Kletowski (ur. 1975) – kulturoznawca, filmoznawca. Adiunkt w Instytucie Studiów Regionalnych UJ. Interesuje się szeroko pojętym kinem autorskim. Pracuje nad książką o estetyce faszystowskiej w kinie światowym. Autor książkowych monografii Takeshiego Kitano (Śmierć jest moim zwycięstwem, Kraków 2001), Stanleya Kubricka (Filmowa odyseja Stanleya Kubricka, Kraków), Pier Paolo Pasoliniego (Pier Paolo Pasolini – twórczość filmowa, Warszawa 2013) oraz kina azjatyckiego (Kino Dalekiego Wschodu, Warszawa 2009). Współautor (wraz z Piotrem Mareckim) wywiadów-rzek z reżyserami-outsiderami polskiego kina: Andrzejem Żuławskim (Żuławski: Przewodnik Krytyki Politycznej, Warszawa 2008), Grzegorzem Królikiewiczem (Królikiewicz: Pracuję dla przyszłości, Kraków 2011) i Piotrem Szulkinem (Szulkin: Życiopis, Kraków 2012). Założyciel Otwartej Akademii Kina Japońskiego w Centrum Sztuki i Techniki „Manggha”. Autor licznych publikacji w „Kinie”, „Kwartalniku Filmowym”. Prowadzi filmoznawczego bloga na internetowych łamach „Rzeczpospolitej”(http://blog.rp.pl/kletowski/)